Vetulani. Piękny umysł, dzikie serce
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Wydawnictwo:
- Znak Horyzont
- Data wydania:
- 2022-04-04
- Data 1. wyd. pol.:
- 2022-04-04
- Liczba stron:
- 400
- Czas czytania
- 6 godz. 40 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788324079384
Wybitny neurobiolog, ateista, prowokator, zwolennik legalizacji marihuany.
Pierwsza biografia Jerzego Vetulaniego.
2 marca 2017 roku zostaje ranny w wypadku na przejściu dla pieszych. Nie odzyska już przytomności. Umiera po pięciu tygodniach.
Rok wcześniej mówi: „Warto żyć tak długo, jak długo jesteśmy w stanie myśleć, jak długo pracuje nasz mózg”.
Kocha wprawiać innych w osłupienie. Dla niego „życie jest wrzodem na ciele Wszechświata”, ale bada je, poznaje i uczy o nim.
Vetulani całe życie związany jest z Krakowem. To on współtworzy Piwnicę pod Baranami i staje się jedną z legend tego miejsca. W krakowskim Instytucie Farmakologii Polskiej Akademii Nauk rozwija naukową karierę.
Walczy o rzeczy ważne. O wolność w opozycji demokratycznej. O prawa kobiet. O prawa społeczności LGBT+. O legalizację marihuany do celów medycznych.
Nikogo, kto się z nim styka, nie pozostawia obojętnym. Studenci go uwielbiają, a świat nauki i podziwia, i krytykuje.
A wszystko to zaczyna się w 1965 roku, gdy jego brat tonie podczas spływu kajakowego. Jerzy jest wstrząśnięty, ale właśnie ta śmierć mobilizuje go do obrony doktoratu. Kariera naukowa rozpędzi się w sposób imponujący. Vetulani zostanie jednym z najczęściej cytowanych polskich naukowców w dziedzinie biomedycyny.
A może zaczyna się wcześniej, gdy jako dziecko podczas ponurych lat niemieckiej okupacji jeździ wąskotorówką do Kocmyrzowa, by łapać motyle?
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 114
- 74
- 15
- 7
- 6
- 5
- 3
- 2
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Czytałam, czytałam i profesora się nie doczekałam. Losy jego rodziny, pradziadków, ciotek, przyrodnich żon brata, nie przeczę, że są ciekawe, natomiast książka powinna sugerować, ze to raczej biografia rodzinna.
Czytałam, czytałam i profesora się nie doczekałam. Losy jego rodziny, pradziadków, ciotek, przyrodnich żon brata, nie przeczę, że są ciekawe, natomiast książka powinna sugerować, ze to raczej biografia rodzinna.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPoprawna, ale zabrakło chwilami tego pięknego umysłu i dzikiego serca. Problemowa, a czasami i pobieżna, opowieść o człowieku, gdzie tego człowieka w sumie nie ma. Słaba jakość pracy redaktorskiej - błędy, literówki itd.
Poprawna, ale zabrakło chwilami tego pięknego umysłu i dzikiego serca. Problemowa, a czasami i pobieżna, opowieść o człowieku, gdzie tego człowieka w sumie nie ma. Słaba jakość pracy redaktorskiej - błędy, literówki itd.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toWarto przeczytać, bo był też człowiekiem a nie tylko naukowcem.
Warto przeczytać, bo był też człowiekiem a nie tylko naukowcem.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toZ biografiami jest taki jeden problem.
Oceniając, trudno jest oddzielić książkę od jej bohatera…
Profesor Vetulani był postacią nieznaną mi na równi z jego dokonaniami dla ludzkości. Musiałam więc jego bigrafię dodać do planów czytelniczyć najprawdopodobniej pod wpływem jakiejś gorącej rekomendacji. Choć z pewnością tytuł i trochę taki właśni dziki uśmiech podmiotu literackiego szczerzącego się z okładki odegrały swoją rolę. A może skusiłam się na perspektywę piękna neurobiologii przedstawionego w popularnonaukowy sposób?
Tymczasem dostałam bardzo dużą dawkę historii rodzinny Vetulanich, ciągnące się w nieskończoność losy rodu, do tego posiekane i powtykane w różne rozdziały. Ponieważ słuchałam (a żem wzrokowiec raczej),to zaczęłam się gubić i zajmowało mi dobrą chwilę, żeby zajarzyć, w jakim przedziale czasowym się znajdujemy. Raz była mowa o Adamie Vetulanim, ojcu Jerzego, potem o Janku, jego bracie, i znów o ojcu i matce, a potem o Jerzym ale niekoniecznie w kolejności zdarzeń. Być może zabieg ten miał na celu oderwanie czytelnika od chronologicznej nudy i historycznych dłużyzn, ale wg mnie spowodował zamęt.
W końcu jednak z grubsza połapałam się kto z kim, kiedy i dlaczego. Już wtedy trochę mierził mnie obraz rodziny Vetulanich. Etos krakowskiej inteligencji wynoszony na piedestał cnót wszelkich, ‘”kręcenie się na orbicie towarzyskiej Piwnicy pod Baranami” oraz wielokrotne podkreślanie znajomości, ba przyjaźni, z Karolem Wojtyłłą nie pasowały za bardzo do dość frywolnego podejścia do życia męskiej części rodu (co było bardzo efektownie zawoalowane określeniami w stylu ‘Adam (ojciec pana Jerzego) ‘miał swoje potrzeby’. Ha, ha, ha. A jego żona, która została na wiele lat samotną matką wojenną i mając dwóch małych synów stała się osobą niepełnosprawną to już ich nie miała, tak?
Do ściany doszłam jednak, po tym jak przeczytałam, że profesor (profesor !!!) potrafił podejść do znanej sobie kobiety, puknąć ją w głowę i stwierdzić, że wydawany dźwięk świadczy o tym, że jest pusta (Rozdział 21. Cyrk rodzinny: „Jerzy Mikułowski-Pomorski mówi wprost: „Jurek był mizoginem. Kobiety się go bały. Moja żona Ala, którą traktował przyjaźnie i opiekuńczo, stale nie była była pewna, czy on jej nie sprawi przykrości. Jak? Potrafił powiedzieć: „No głupia jesteś, głupia”. I trącał kobietę w czoło śmiejąc się: „O, puste”).
I jak to się mówi we współczesnej nowomowie, nie potrafiłam już tego ‘odzobaczyć’. Obraz pana profesora neurobiologii poniżającego innych, z własną żoną na czele nie potrafił wzbudzić we mnie odrobiny sympatii do rzekomego posiadacza pięknego umysłu. Mimo, że ten umysł rzeczywiście był ponadprzeciętny. Może dlatego, że mam wujka profesora, który zachowywał się w taki sam buraczano-irytujący sposób?
https://szeptywmetrze.blogspot.com/2011/08/czarnuchowi-zaliczam.html
Podobnych opisów mizoginicznego, szowinistycznego czy po prostu chamskiego zachowania pana Jerzego Vetulaniego było w książce jeszcze dużo więcej, choć często przypisywano je do kategorii żartu lub przypudrowywano je stylem bycia ‘Jiżinka’ (jak nazywał go własny syn; hmmm, dość wymownie, moim skromnym zdaniem) i wkładano do kategorii ‘gra słowna w granicach konwencji’. Cytat z tego samego rozdziału: „Wie jednocześnie, że jego charyzma budzi podziw, inteligencja jest afrodyzjakiem, otwartość magnesem, znamiona rozczulają. Do ostatnich dni otacza go wianuszek pań w różnym wieku. Malarki, muzykolożki, profesorki. Uwodzi, czaruje, zabawia, inspiruje, dialoguje i konsternuje. Umie potraktować z wyższością, agresją słowną, pławi się w podtekstach sekualnych. Jedne na prowokacje przymykają oko. Dla innych to przejaw chamstwa. Im młodsza, im bardziej atrakcyjna, im bardziej w jego typie, tym bardziej potrafi być napastliwy”.
Przeczytałam w jednej z recenzji, że uwzględnienie w biografii takich niepochlebnych incydentów z życia bohatera przemawia za jej wiarygodnością i obiektywizmem.
Nie przeczę.
To jednak nie uratowało jej w moich oczach.
Do tego równie zbędny, co rozwlekłe wątki historyczne, był dla mnie wykład o działaniu różnych narkotyków, który znalazł się tam w kontekście walki profesora o zalegalizowanie marihuany medycznej. Zupełnie od czapy.
Wielu czytelników narzekało na literówki i liczne błędy, co mnie miłościwie ominęło , ze wzgędu na format. Nie mogłam natomiast znieść wręcz nagminnego przestawiania kolejności w formach dzierżawczych np. ‘Był u nas Jurka brat’, ‘Jedna z kobiet jest dziadka kochanką’, ‘przekazać na ‘księdza ręce’ czy nawet ‘Ani tramwaj’ (zastanawiłam się, czy może chodziło o jakąś panią Annę Tramwaj :))) O matko jedyna! Ta maniera była nie do zniesienia!
Dla zniwelowania dysonansu poznawczego poogląglądałam sobie parę filmików na YouTube z panem Jerzym Vetulanim w roli interlokutra i prelegenta, szukając tego pięknego umysłu i dzikiego serca, ale … było już pozamiatane. Nie zdołałam go polubić. Nie zaciekawił mnie, choć nie przeczę, że w (internetowej) naturze wydał się rzeczywicie dużo sympatyczniejszy niż w książce.
Ta biografia może się wielu wydać interesująca.
Mnie nie tyle znużyła (bo rzeczywiście nie można odmówić rodzienie Vetulanich barwnych kolorów) ile zniemaczyła postawą życiową głównego bohatera na tyle, że żadne anegdotki nie potrafiły go odczarować.
I tyle opinia.
Z biografiami jest taki jeden problem.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toOceniając, trudno jest oddzielić książkę od jej bohatera…
Profesor Vetulani był postacią nieznaną mi na równi z jego dokonaniami dla ludzkości. Musiałam więc jego bigrafię dodać do planów czytelniczyć najprawdopodobniej pod wpływem jakiejś gorącej rekomendacji. Choć z pewnością tytuł i trochę taki właśni dziki uśmiech podmiotu...
Podczas studiów miałam przyjemność mieć wykłady z Profesorem i z wielkim zaciekawieniem sięgnęłam po tą pozycję. Niestety, rozczarowałam się. Spodziewałam się zabawnych anegdot, opisów jego pracy i trochę historii rodzinnych. Było bardzo dużo historii rodziny - nie przeczę, ciekawej i barwnej, a bardzo mało Profesora. Szkoda, gdyż niewątpliwie był wybitną osobą.
Podczas studiów miałam przyjemność mieć wykłady z Profesorem i z wielkim zaciekawieniem sięgnęłam po tą pozycję. Niestety, rozczarowałam się. Spodziewałam się zabawnych anegdot, opisów jego pracy i trochę historii rodzinnych. Było bardzo dużo historii rodziny - nie przeczę, ciekawej i barwnej, a bardzo mało Profesora. Szkoda, gdyż niewątpliwie był wybitną osobą.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toVetulani - dla wielu postać kontrowersyjna, czasem nawet nie do przyjęcia. Niespokojny duch. A jednak wybitny naukowiec. Warto było poznać jego historię.
Książka napisana lekkim językiem i fantastycznie się ją czyta.
Poznajemy profesora z różnych stron, z opowieści różnych ludzi. Nie ma słodzenia, są fakty. Czasem nawet wstydliwe i przykre. Tak powinna wyglądać prawdziwa biografia, choć warto było pewne fakty, które niczego nie wnoszą, pominąć milczeniem lub nie rozdmuchiwać tak mocna.
Bardzo słabą stroną książki jest jej korekta. Liczne literówki, powtórzenia fragmentów zdań świadczą o bardzo niestarannej korekcie. Od wydawnictwa ZNAK nie spodziewałam się tego.
Ale książkę warto przeczytać. Nieprzeciętne umysły mają swoje dziwactwa, ale to nie przekreśla ich wielkości.
Polecam.
Vetulani - dla wielu postać kontrowersyjna, czasem nawet nie do przyjęcia. Niespokojny duch. A jednak wybitny naukowiec. Warto było poznać jego historię.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKsiążka napisana lekkim językiem i fantastycznie się ją czyta.
Poznajemy profesora z różnych stron, z opowieści różnych ludzi. Nie ma słodzenia, są fakty. Czasem nawet wstydliwe i przykre. Tak powinna wyglądać prawdziwa...
"Małemu Tomkowi, który dziwił się, jak to jest możliwe, że ktoś po śmierci znika całkowicie, jego tata powiedział, że to tak jak z ołówkiem -piszesz nim, strugasz go, ołówek się skraca, piszesz, znowu go strugasz, znowu się skraca, jest coraz krótszy i krótszy i w końcu go nie ma, zupełnie znika. Ale po tym ołówku pozostało wszystko to, co zapisał i narysował.
"Małemu Tomkowi, który dziwił się, jak to jest możliwe, że ktoś po śmierci znika całkowicie, jego tata powiedział, że to tak jak z ołówkiem -piszesz nim, strugasz go, ołówek się skraca, piszesz, znowu go strugasz, znowu się skraca, jest coraz krótszy i krótszy i w końcu go nie ma, zupełnie znika. Ale po tym ołówku pozostało wszystko to, co zapisał i narysował.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toMam wrażenie, że za dużo w niej dłużyzn, a za mało ciekawych anegdotek z życia profesora.
Profesor Vetulani był chodzącą anegdotą, szczególnie lubiłam konferencje, na których miał swoje wykłady, bo sypał nimi jak z rękawa.
Książka zawiera dużo informacji o pobocznych wątkach życia profesora, które można było jednak skrócić, a za to rozwinąć te, które faktycznie pokazują jego piękny umysł i dzikie serce.
Mam wrażenie, że za dużo w niej dłużyzn, a za mało ciekawych anegdotek z życia profesora.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toProfesor Vetulani był chodzącą anegdotą, szczególnie lubiłam konferencje, na których miał swoje wykłady, bo sypał nimi jak z rękawa.
Książka zawiera dużo informacji o pobocznych wątkach życia profesora, które można było jednak skrócić, a za to rozwinąć te, które faktycznie pokazują...
"Vetulani. Piękny umysł, dzikie serce" to książka, która pokazuje kulisy życia wybitnego, a do tego dość kontrowersyjnego człowieka. Spodoba się z pewnością osobom chętnie oglądającym i słuchającym wykładów profesora, a do tego lubiącym jego zaczepny sposób mówienia. Główny bohater (m.in. wybitny neurobiolog) jest tu przedstawiony bardzo uczciwie. Są podkreślone jego zalety, ale i wady. Nie jest opisany jako nieskazitelny charakter, któremu należą się same pochwały.
"Jurek swoje niezadowolenie okazuje już w momencie narodzin Janka. Staje na głowie, by go wyeliminować. Wanienka, w której Janek jest kąpany, wyparzono, więc on do niej ukradkiem pluje."
Katarzyna Kubisiowska wnikliwie przedstawia historię rodziny, wypuszcza na świat różne tajemnice, a czasem także bolesne wspomnienia. W ten sposób niejako dokumentuje sposób kształtowania się charakteru głównego bohatera. Pokazuje trudną drogę do sukcesu, ale także to, że upór i determinacja oraz silny charakter są często niezbędne, by osiągnąć cel. Nie sposób przy okazji wspomnieć o specyficznym poczuciu humoru Jerzego Vetulaniego.
"Profesor Barbara Skarga i tak zawsze adresuje do Jerzego list nagłówkiem: "Profesor Adam Vetulani".
Odpisuje: "Bardzo mi przykro, ale adresat już gnije, wobec tego ja odpowiadam w jego imieniu"."
* Adam to ojciec Jerzego.
Co do stylu pisania autorki to muszę przyznać, że denerwowało mnie używanie niekiedy czasu przyszłego. Doceniam z kolei bardzo wnikliwe zgłębianie poszczególnych wątków. Są one przedstawiane z perspektywy różnych osób (rodziny, dalszych i bliższych znajomych). Autorka zachowuje dyskrecję w przypadku tożsamości rozmówców, którzy o to proszą, ale sygnalizuje również przypadki, gdzie ktoś wyraźnie odmówił rozmowy czy odpowiedzi na pytania.
"Koledzy pracujący z nim wcześniej wspominają go jako osobę trudną do zniesienia: agresywną w formułowaniu pytań, potrafiącą dyskutanta zmiażdżyć, ośmieszyć i wykpić. Mówiąc krótko: wcześniej Vetulani ma skłonność do tego, by się nad kimś zwyczajnie pastwić."
Ta biografia to przy okazji interesująca lekcja historii. Piszę to jako osoba, która niekoniecznie dobrze kojarzy ten przedmiot z lat szkolnych. Jeśli chodzi o czytanie biografii to muszę przyznać, że to pierwsza tego typu książka w mojej biblioteczce. Do sięgnięcia po nią skłoniła mnie znajomość wykładów profesora, jego książek ("Bez ograniczeń. Jak rządzi nami mózg", "Sen Alicji, czyli jak działa mózg") i ciekawy, dość prowokacyjny sposób wypowiedzi.
"Niektórzy mówili, że otwierają lodówkę, a tam wyskakuje Vetulani mówiący o pigułkach na pamięć lub seksie seniorów. Znał się na wszystkim."
"Vetulani. Piękny umysł, dzikie serce" pokazuje, że nawet o śmierci można pisać z humorem, a różnice zdań poszczególnych członków rodziny da się przedstawić w naprawdę zabawny sposób.
"Marek Vetulani nie spełnia ostatniej woli ojca, którą ten wyraził jeszcze w latach dziewięćdziesiątych. Jerzy chciał, by na jego pogrzebie odbył się konkurs zawodowych płaczek. Dla najlepszej (najgłośniejszej) przewidziana była nagroda: 100 dolarów. Konkurs rozstrzygnąć miała Zuzanna, partnerka Marka, matka Franciszka."
"Vetulani. Piękny umysł, dzikie serce" to książka, która pokazuje kulisy życia wybitnego, a do tego dość kontrowersyjnego człowieka. Spodoba się z pewnością osobom chętnie oglądającym i słuchającym wykładów profesora, a do tego lubiącym jego zaczepny sposób mówienia. Główny bohater (m.in. wybitny neurobiolog) jest tu przedstawiony bardzo uczciwie. Są podkreślone jego...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toCałe życie związany z Krakowem, chodziliśmy tymi samymi drogami, człowiek mądry, kontrowersyjny. Jerzy Vetulani. O nim mowa. Doskonale pamiętam wypadek. Chciałam dowiedzieć się jednak czegoś więcej o nim, o jego naukowej pracy. Niestety w książce tego nie znalazłam. O jego najbliższych dowiedziałam się aż za dużo. Ciekawie również przedstawione zostają fakty historyczne i osadzenie w nich ludzi z "otoczenia" Profesora. Jest w tym chaos, ale jest też coś, co powoduje zaciekawienie.
Zamiast jednak skupić się na przedstawieniu tego pięknego umysłu, wejść w głąb nauki, autorka z jakiegoś powodu nie " przekroczyła" tej sfery. Szkoda.
Napisać biografię to ciężka praca, a napisać dobrą biografię to rzadkość. Dlatego też nie mam za złe sposobu, w jaki przedstawia tak wybitną postać. Każdy z nas inaczej postrzega rzeczy ważne, ważniejsze, zbędne i niezbędne. Mam jednak za złe redaktorom i korekcie nieznajomość zasad interpunkcji, liczne błędy stylistyczne, literówki. Niedopuszczalne dla mnie jest, by coś takiego "puścić" do druku.
Całe życie związany z Krakowem, chodziliśmy tymi samymi drogami, człowiek mądry, kontrowersyjny. Jerzy Vetulani. O nim mowa. Doskonale pamiętam wypadek. Chciałam dowiedzieć się jednak czegoś więcej o nim, o jego naukowej pracy. Niestety w książce tego nie znalazłam. O jego najbliższych dowiedziałam się aż za dużo. Ciekawie również przedstawione zostają fakty historyczne i...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to